Test

Czas mija zadziwiająco szybko. Wydawałoby się, że dopiero niedawno słońce zaczęło świecić znacznie intensywniej, a dzieci wesoło wybiegły ze szkoły. I choć faktycznie powietrze wciąż jest tak duszne i gęste, że można kroić je nożem, to wszyscy osobnicy w wieku szkolnym powrócili już do placówek edukacyjnych. Niestety, dwa w pełni letnie miesiące tego roku nie wrócą. Dlatego też Osiedle Suchy Las postanowiło pożegnać lato.

Oto sucholeskie trzy w jednym: integracja mieszkańców, zapewnienie im jak najlepszej rozrywki oraz zbliżenie społeczności i lokalnych władz. 10 września powierzchnię parku przy osiedlu Poziomkowym w Suchym Lesie zajęły w całości ogromne dmuchane zamki, stoiska z popcornem i watą cukrową oraz amatorska corrida (gumowy byk rozmiarów niemal naturalnych). Nie zabrakło również prowizorycznego basenu z plastikowymi rybami tylko czekającymi na złowienie, wyrzutni nawiązującej do popularnej gry Angry Birds czy stoiska dobrze już znanego mieszkańcom gminy Berpo (z niedawno otwartą siedzibą w Złotnikach). Przeprowadzono też lokalny konkurs na najlepsze ciasto. Zwyciężyła pani Anna Nycz ze swoim plackiem malinowym. Na kolejnych stopniach podium znalazły się też panie Aneta Marciniak (autorka sernika na zimno z truskawkami i galaretką) oraz Katarzyna Żmuda – Trzebiatowska (odpowiedzialna za placek drożdżowy).

Natomiast w samym środku tego zamieszania znalazło się małe centrum dowodzenia. Idąc wzdłuż czegoś w rodzaju długiej mapy z celami do zrealizowania przez radę osiedla Suchy Las, dotarłam w końcu do stołu wypełnionego kartonikami z sokami, butelkami z wodą, cukierkami i ciastkami. Stojąc (jak na głównego organizatora przystało) spokojnie za całym tym gastronomicznym asortymentem, Michał Dziedzic – przewodniczący Zarządu Osiedla Suchy Las wręczył mi ciastko i zdecydował się na parę słów dla prasy.

– Zarząd Osiedla do tej pory starał się w pewnym sensie zabezpieczyć to, co dla mieszkańców najważniejsze. W praktyce oznaczało to zajmowanie się poważnymi – mniejszymi lub większymi – niezbędnymi inwestycjami osiedlowymi. W którymś momencie okazało się jednak, że mieszkańcy chcieliby również rozwinąć sferę rozrywki. Zdecydowaliśmy się zatem na organizację tego rodzaju cyklicznych imprez – dzisiejsza jest kolejną realizacją naszego postanowienia. Chcę też podkreślić, ze podejmowanie decyzji leży po stronie mieszkańców.

Co na to sami zainteresowani? Cóż, godnie pożegnali lato – radośnie i, co najważniejsze, razem.

Małgorzata Pelka